Ach ten Paryż !
W mieście miłości byliśmy w pierwszą rocznicę ślubu 🙂 romantyczne, co nie ?:) Było super!
Atmosfera miejsca, zapach miejsca, wyobrażenia Paryża widzianego w książkach i filmach spotęgowane magią jaka emanuje z każdej uliczki, zakątka, kostki brukowej daje zaczarowany efekt !!!
Jak byliście to wiecie o czym mówię 🙂 a jeśli jeszcze nie byliście to będziecie !!!
Paryż ma to do siebie, że nawet niezaplanowany nie może się nie udać 🙂 oczywiście my zaplanowaliśmy punkty do zobaczenia czyli Wieża Eiffela, Mulin Rouge, Sacre-Coeur, Luwr, Notre Dame…. i jeszcze kilka sympatycznych miejsc ale myślę, że i bez tego trafilibyśmy w te miejsca 🙂 są one jak magnes! jedziesz gdzieś metrem i tak na prawdę zewsząd kierują się ku tobie zabytki… na każdym kroku jest coś pięknego, ciekawego…. magicznego.
Już same ulice maja swój charakter… wprost z chodników wyrastają przed Tobą stacje metra. Takie niepozorne, takie pasujące… takie jak by ulica, otoczenie było zbudowane dla niech a nie na odwrót… idealna symbioza:)
Zapach bagietek, croissantów, kawy… nie ubarwiam, nie czaruję… to Paryż! To on dyktuje Tobie co o nim myśleć, to on nie pozwala Ci na chwilę wytchnienia, na chwilę zapomnienia ale w pozytywnym słowa tego znaczeniu… on dba o Ciebie by było Ci dobrze, smacznie i magicznie 🙂
,